Komentatorce "Ojla" polecam przeczytanie całości felietonu Małgorzaty Kalicińskiej bo jak ulał pasuje do jej komentarza, tutaj fragment:
"Jestem loverką" – z magazynu „Zwierciadło”
Haterki (z angielskiego hate )to nienowa kasta społeczna. Kiedyś nazywano takich ludzi (zwłaszcza kobiety) maglarami, złośnicami, heksami, zołzami. Nadmiar frustracji, kompleksy, niskie poczucie wartości leczyły i leczą jadem, zawiścią, żółcią. Pominę już coś, co w czasach, gdy mnie wychowywano było absolutnie nie do pomyślenia, to komentowanie czyjegoś ubioru. Publiczne omawianie w co kto jest ubrany – fuj! Brak wychowania, prostactwo. Nie chcę być haterką, bo taka nienawiść do innych, bezpodstawna i bezinteresowna, byle tylko była, nadaje twarzy haterki okropnych cech. Zatruwa serce i mózg. Pojawiają się zmarszczki jędzy – brzydkie bruzdy zła. Ile trzeba botoksu żeby je jakoś wypełnić. Ale tej nienawiści i złości w duszy nie wypełni żaden hialuron ani botoks. _________________ Polecam całosć felietonu - oraz cały nr ostatniego "Zwierciadła"
oojjj wyglada jakbys przyszla z Bois de Boulogne.. ale coz.. taka ta twoja moda ;)
OdpowiedzUsuńpzdr :)
nieee, ja spadłam z księżyca!
OdpowiedzUsuńKomentatorce "Ojla" polecam przeczytanie całości felietonu Małgorzaty Kalicińskiej bo jak ulał pasuje do jej komentarza, tutaj fragment:
OdpowiedzUsuń"Jestem loverką" – z magazynu „Zwierciadło”
Haterki (z angielskiego hate )to nienowa kasta społeczna. Kiedyś nazywano takich ludzi (zwłaszcza kobiety) maglarami, złośnicami, heksami, zołzami. Nadmiar frustracji, kompleksy, niskie poczucie wartości leczyły i leczą jadem, zawiścią, żółcią.
Pominę już coś, co w czasach, gdy mnie wychowywano było absolutnie nie do pomyślenia, to komentowanie czyjegoś ubioru. Publiczne omawianie w co kto jest ubrany – fuj! Brak wychowania, prostactwo.
Nie chcę być haterką, bo taka nienawiść do innych, bezpodstawna i bezinteresowna, byle tylko była, nadaje twarzy haterki okropnych cech. Zatruwa serce i mózg. Pojawiają się zmarszczki jędzy – brzydkie bruzdy zła. Ile trzeba botoksu żeby je jakoś wypełnić. Ale tej nienawiści i złości w duszy nie wypełni żaden hialuron ani botoks.
_________________
Polecam całosć felietonu - oraz cały nr ostatniego "Zwierciadła"