Jest kilka płyt, do których często wracam. Uważam, że są to produkcje bardzo wysokiej klasy - w swoim gatunku niepowtarzalne i ciekawe. Wielu artystów mnie inspiruje, a dziś zachęcam do przesłuchania płyty, z której jestem zadowolona w 100%. Komentujcie, jestem ciekawa, czy może mamy jakąś zgodność preferencji muzycznych :)
Marilyn Monroe: "Happy birthday Mr. President" - to tytuł płytki z 18 piosenkami w jej wykonaniu. Wśród bardziej znanych: tytułowa, "Diamonds are...", "I wanna be loved ..." oczywiście też ;)
Wszystkie piosenki brzmią jak ze starych taśm, dźwięk jest lekko przytłumiony - bardzo przyjemnie się słucha.
Jest jej wersja solowa "When I fall in love" - dla mnie bardzo ważna, bo trudno dostępna.
Poza tym jestem ciekawa - czy MM fascynuje mnie tak bardzo, bo jest przeszłością, niedostępną i odległą, a dzięki temu legendą? Czy gdybym urodziła się kilka dekad wcześniej też by mnie tak inspirowała?
To smutne, że nigdy nie dowiem się kim była...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiektóre piosenki śpiewała tak jakby wiedziała, że kiedyś będę słuchał np.
OdpowiedzUsuńhttp://dl.dropbox.com/u/4973238/12.%20You%27d%20be%20surprised.mp3
zapraszam do galerii foto MM:
https://plus.google.com/u/0/photos/115003895316463653823/albums/5163440373318322481/5163441361160801794?hl=pl